1.03.2011

"Ameryka nie istnieje" Wojciech Orliński - recenzja

Wojciech Orliński
Ameryka nie istnieje
Pascal, 2010

Jakiś czas temu popełniłam  na blogu, recenzję dramatycznie kiepskiej książczyny o Ameryce pt. "Merde! Chodzi po ludziach". Nadmieniłam wówczas, że wkrótce będę tu nie krytykować, lecz zachwalać inną książkę, też o USA. A oto i ona. 

Pan Wojciech Orliński ukrył za przewrotnym tytułem "Ameryka nie istnieje" masę fantastycznych opowieści o tym niezwykłym kraju, o którym wszyscy myślimy, że wiemy więcej, bo co było do zobaczenia/opisania to już pokazano w filmach. 

Bullshit. G***o prawda. Po przeczytaniu "Ameryki..." zaczynam wierzyć, że mieszkam w fikcyjnym państwie "gdzieś między Kanadą i Meksykiem". A już tak na serio. Za co chciałabym podziękować Panu Wojciechowi? Za to, że jego opowieści były tak wciągające, że nie raz uratowały mojego Małża od zaśnięcia za kierownicą, kiedy wracaliśmy nocą z naszych wycieczek, a autostrada zdawała się nie mieć końca ani w ogóle niczego interesującego, a ja, uzbrojona w czołówkę, czytałam kolejne rozdziały o mafii, o hipisach, o Dolinie Krzemowej, o Gotowych na wszystko, o Disneylandzie, o Żydach w NYC, o Ku Klux Klanie.... Za to, że zaśmiewaliśmy się do łez, z niektórych fragmentów, a część z nich była tak wyborna, że na stałe weszła do naszego prywatnego, małżeńskiego słownika, jak ten o kulturze nadwiślańsko-cwaniacko-zbierackiej:) Za to, że normalnie unikam wątków historycznych i w ogóle jestem w tym aspekcie (o historii mowa) ignorantką, a tu proszę! Okazało się, że można napisać tak, żeby czytać z wypiekami na policzkach. Wreszcie za to, że uświadomiono mi, jak wielkie mam popkulturowe braki i jak niezbędnym jest, bym szybko je nadrobiła, jeśli chcę ten kraj faktycznie poznać i zrozumieć. Dodam jeszcze, że książkę tę wygraliśmy  w konkursie radia TokFm (pytanie: jakie miasta łączy Route 66 odp. LA i Jackowo oczywiście:) Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, czy uda nam się tu przyjechać i potraktowaliśmy tę nagrodę jako dobry znak:)

Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com